Wrażliwa skóra – wymysł czy codzienne utrapienie?

Wrażliwa skóra to nie kaprys, ale wołanie o pomoc! Bo skóra wrażliwa potrzebuje uważności i bardzo specjalnego traktowania. I to pod każdym względem.

Jej wrażliwość, czyli krótka instrukcja obsługi jednej z bardziej wymagających skór

Jej wrażliwość to nie kaprys, ale wołanie o pomoc! Bo skóra wrażliwa potrzebuje uważności i bardzo specjalnego traktowania. I to pod każdym względem. To nie jej wina, że taka jest – jak się okazuje, do wrażliwości, a nawet nadwrażliwości często przyczyniamy się same błędnie odczytując sygnały ostrzegawcze czy przez niewłaściwą, zbyt intensywną pielęgnację albo, co gorsza, jej brak. A ona sama się nie obroni. Zresztą, jak się okazuje, wrażliwość to nie do końca typ skóry, jak zwykło się o niej myśleć. Od niedawna dermatolodzy klasyfikują ją jako odrębną jednostkę chorobową w postaci zespołu skóry wrażliwej. To akurat dobra wiadomość, bo oznacza, że odpowiednią pielęgnacją i zabiegami można ją z kłopotów wyprowadzić.

Czy można nie zauważyć nadwrażliwości skóry?

Jedno jest pewne – nie ma szans, by wrażliwość skóry przeszła niezauważona. Manifestuje się zaczerwienieniem, jest ściągnięta, często z widocznymi rozszerzonymi naczynkami, bywa, że się łuszczy. Jest niezwykle reaktywna, a w szczytowych momentach jej próg tolerancji na czynniki zewnętrzne jest bliski zeru. Do tego nie lubi… właściwie wszystkiego – szkodzi jej suche powietrze, zbyt wysokie i zbyt niskie temperatury, słońce, klimatyzacja, zbyt intensywne zabiegi pielęgnacyjne i kosmetyczne eksperymenty. Jak pokazują statystyki, dotyczy coraz większej grupy, częściej kobiet niż mężczyzn. Chciałoby się rzec, że jest „modna”, ale ci, którzy na nią cierpią, z pewnością nie traktują swoich dolegliwości w taki sposób. Bywa, że wywiązuje się niejako wtórnie i towarzyszy innym problemom skórnym, np. trądzikowi, łojotokowi czy atopowemu zapaleniu skóry. Często przymykamy na nią oko, a rozwijając się po cichu, może przybrać ostrzejszą formę.

Chociaż trudno wrażliwość przeoczyć, można omylnie wziąć ją za uczulenie. Objawy bywają podobne: świąd, pieczenie czy nawet obrzęk, ale w dłuższej perspektywie skóra reaguje inaczej – alergia na określony składnik dotyczyć będzie wybranej grupy osób o takiej predyspozycji i prawdopodobnie będzie miała charakter stały. Z kolei podrażnienie spowodowane zbyt silnie działającą substancją, np. retinolem (gdy skóra nie jest do niego przyzwyczajona) może pojawić się niezależnie od typu skóry, ale tolerancję na składniki aktywne można budować – oczywiście dopiero po uprzednim uspokojeniu skóry i „ugaszeniu” nadwrażliwości. 

Dlaczego skóra jest wrażliwa?

Wszystko z powodu nieszczelnej bariery hydrolipidowej skóry – przez to, że jest uszkodzona, łatwiej traci wodę i substancje odżywcze i budulcowe, co nie pozwala jej spełniać swojej ochronnej funkcji. Do tego znacznie łatwiej chłonie zanieczyszczenia ze środowiska – gdy warstwa lipidowa spajająca komórki jest luźna, przepuszcza je do wewnątrz jak sito. Gdyby wszystko było w porządku, drobinki zanieczyszczeń osiadałyby na naskórku i pozwalały usunąć się przy pomocy łagodnego oczyszczania nie stanowiąc większego zagrożenia. Nie chodzi zresztą tylko o środowisko - taka skóra weźmie za intruza także wiele substancji zawartych w kosmetykach – poza substancjami aktywnymi (zalecanymi zdrowej skórze) będą drażnić ją przede wszystkim konserwanty, barwniki i zapach.

Wrażliwość może mieć także podłoże genetyczne, ale jest też inny bardzo ważny czynnik. Skóra wrażliwa wydziela niektóre neuroprzekaźniki w nadmiarze, co jest przyczyną subiektywnie odczuwanego dyskomfortu. I jak się okazuje, może się to wiązać z… wrażliwością w ogóle, czyli konkretną konstrukcją psychiczną. Udowodniono, że osoby z natury wrażliwe mają więcej określonych receptorów w komórkach naskórka i neuronach. Są one pobudzane nie tylko przez czynniki zewnętrze, czyli m.in. zanieczyszczenia, ale także od wewnątrz – np. gdy układ nerwowy jest przeciążony przez stres. Tę teorię potwierdza też fakt, że osoby o skórze wrażliwej poza obiektywnymi symptomami odczuwają także te dla innych niezauważalne, np. szczypanie, palenie, mrowienie, najczęściej sprowadzające się do stwierdzenia, że z ich skórą „coś jest nie tak”.

Pielęgnacja skóry wrażliwej

No dobrze, to co w takiej sytuacji z pielęgnacją? Powinna być znacznie bardziej uważna i czuła niż gdyby przyszło nam zmagać się „tylko” ze zmarszczkami czy niedoskonałościami. Co polubi taka skóra, czy raczej na co bez buntu przystanie? Na pewno na mydło bez mydła, czyli syndet – nie będzie wysuszał jak klasyczna kostka. Albo bardzo łagodny żel. Lekki jak chmurka NON-DRYING ⠀ pianka do mycia skóry wrażliwej dodatkowo zawiera wyciągi z kasztanowca i zielonych alg, które uszczelniają naczynia krwionośne, a jego naturalny skład opracowano w taki sposób, by nie naruszał bariery ochronnej skóry, lecz wspierał jej odbudowę. Do demakijażu dobrze sprawdzi się płyn micelarny, a osuszanie twarzy po myciu powinno następować bez pocierania. Z kolei w kremach warto szukać lipidów, które uszczelnią barierę lipidową oraz ceramidów i cholesterolu, które wbudują się w cement międzykomórkowy naskórka. Do tego krem dedykowany wrażliwcom, np.: IDEAL ⠀ krem wzmacniający do cery naczynkowej i wrażliwej powinien być wyposażony w filtr SPF, a jeśli dodatkowo ma w składzie silnie kojącą i łagodzącą ektoinę jak UPLIFT ME ⠀ liftingujący i kojący krem do twarzy na noc i na dzień, która chroni przed stresem oksydacyjnym, stymuluje produkcję kolagenu i zapobiega ucieczce wody z naskórka (a do tego cudownie dopieszcza) – możemy spać spokojnie.

Pod lupę warto wziąć nie tylko, to czym myjemy twarz czy co na nią aplikujemy, ale również specyfik do mycia dłoni, proszek do prania i …szampon, który przecież także ma styczność ze skórą twarzy i może niekorzystnie na nią oddziaływać.

People photo created by wirestock - www.freepik.com

Dodaj komentarz

Pola oznaczone (*) są wymagane Twoje dane będziemy przetwarzać zgodnie z naszą Polityką prywatności.